Sukcesy naszych Pacjentów

Najtrudniejszym i z pewnością najważniejszym momentem, wręcz kulminacyjnym według moich doświadczeń,  jest podjęcie decyzji o leczeniu się. Sposoby są różne. Zarówno porady terapeutyczne w punkcie konsultacyjnym, oddziały detoksykacyjne, grupy anonimowe jak i terapia w MONARZE. Ośrodku terapii i uzależnień. Każda z tych opcji jest dobra, jeżeli naprawdę chcesz zmienić swoje życie i UWAGA! Przede wszystkim jesteś tego w pełni świadomy. Zanim jednak do tego dojdziesz minie trochę czasu. Chora głowa narkomana będzie odwodzić Cię od tego pomysłu wmawiając Ci za każdym razem jedną i tą samą śpiewkę. "ĆPAM BO LUBIE, NIE DLATEGO, ŻE MUSZĘ", "JESTEM NIEZNISZCZALNY", "MOGĘ BRAĆ ILE CHCE", "NIE POTRZEBUJĘ POMOCY", "WSZYSTKO U MNIE W PORZĄDKU". Pamiętam to jak dzisiaj, kiedy moi bliscy próbowali mi przetłumaczyć, że chyba jednak coś jest nie tak. Teraz z biegiem czasu wydaje mi się śmieszne, że wierzyłam w to, co podpowiada mi mój umysł a nie ludzie, z którymi miałam kontakt na co dzień. I to jest ten sęk! W końcu narkotyki dostarczają mnóstwa przyjemności, znieczulają ból psychiczny, pozwalają zapomnieć o swoich kłopotach, których w tym momencie nawet nie widzimy że są. Jesteśmy pochłonięci substancjami, które daje nam sztuczne szczęście. a Zwała ? Proszę was ! Zwała to nic innego jak przytłaczające problemy, które jednak gdzieś w podświadomości zachowują się w naszych mózgach i wracają kiedy trzeźwiejemy. No tak... trzeba znów zabić te myśli, których nie chcemy do siebie dopuścić, więc bierzemy dalej...NO DOBRA ! Skoro już masz tą świadomość i zaczynasz się zastanawiać hmm… a może ja rzeczywiście już powinienem/powinnam przestać? Zawalam szkołę? Pracę? Nie dbam już o siebie tak jak kiedyś? Znajomi się ode mnie odsuwają? Jedyne tematy do rozmów z innymi to narkotyki i zajebiste fazy jakich to nie przeżyłem/przeżyłam to uwierz mi w jedną rzecz ! TAK ! ZAWALASZ ! JESTEŚ UZALEŻNIONY! JESTEŚ NARKOMANEM! Jeżeli chodzi o mnie, to do leczenia zachęciła, a wręcz zmusiła emocjonalnie moja siostra, której do dzisiaj bardzo dziękuję, bo najzwyczajniej w świecie URATOWAŁA MI ŻYCIE.  Byłam dosłownie przerażona...ale wiedziałam jedno, jakieś kroki musiałam podjąć, a jeżeli jeszcze bliscy mieli nadzieję w moją zmianę, to nie mogłam ich ponownie zawieść...Zostało mi więc przetrawienie tego, przespanie się z tym, że po prostu tak widocznie musi być.  Mimo, że starałam się myśleć pozytywnie, to moją głowę ogarniały przeróżne myśli...czy dam radę i na czym ta terapia w ogóle polega? Przecież jestem normalną osobą, to co oni mi tam powiedzą ? Jak poradzą ? W jaki sposób dotrą do tego co tak na prawdę mam w głowie, skoro sama jeszcze nie do końca wiem co w niej jest ? Więc jeżeli się wahasz i szukasz potwierdzenia, pamiętaj jedno ! Warto próbować! Bądź wojownikiem! Bo można naprawić wszystko, jeżeli tylko chcesz! Udowodnij sobie, że jesteś silny! Że uda Ci się z tym skończyć i jesteś panem swojego losu! I to Ty masz władzę nad swoim życiem a nie jakaś tytka z białym proszkiem w środku ! Walcz!  A wiesz dlaczego? A nóż ? Jeżeli nie spróbujesz, to się nie przekonasz! A nie ma lepszego uczucia, niż wygrana walka! Po terapii stanęłam przed sobą i powiedziałam! DAŁAM RADĘ! WYLECZYŁAM SWOJE KOMPLEKSY! Teraz mogę robić, to czego zawsze chciałam, zająć się pasją, rozwijać się. Już nie czuję przytłoczenia, czuję satysfakcję i mam energię do życia! Nie potrzebuję zażyć, aby poczuć się dobrze, znam swoją wartość i  TERAZ MOGĘ BYĆ SZCZĘŚLIWYM CZŁOWIEKIEM ! … bo narkotyki mi tego nie dawały...nigdy tego nie dają !

(Julianna)

W przemianie, którą przechodzę dzięki terapeutom szczecińskiego CTU najważniejsze jest dla mnie nabycie nawyku obserwacji, czy pozwolenie sobie na refleksję w relacji z innymi ludźmi, na przykład na terapii grupowej. Poczułem się lepiej kiedy zauważyłem, że ludzie chętniej się zmieniają reagując na to co sami mówią, niż na to, co mówią im inni. Dlatego najpierw nauczyłem się mówić, a potem być aktywnym.

(Bronisław)

Czasem nam się wydaje, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, że gdybyśmy nie byli wrażliwi, to cierpielibyśmy mniej. Uciekanie od siebie nie jest rozwiązaniem, docenienie siebie samej owszem, ale jeśli masz kłopoty, to właśnie znaczy że gdzieś przestałaś się lubić, albo akceptować. Trzeba wrócić do siebie, zaakceptować to co się zastanie, inaczej to nigdy się nie zmieni. Nauczyć się tego to połowa drogi do zdrowia.

(Renata)

Kiedy przychodzi sytuacja kryzysowa, nie jest problemem że sprawy przybierają niepomyślny obrót. Problemem jest to, że nie potrafimy sobie poradzić ze sobą. Negując jakieś wydarzenia, albo treści którymi denerwuje mnie pamięć, neguję samą siebie. Pracować nad sobą, by siebie poznać i móc zaakceptować pozwala odpocząć od wygórowanych oczekiwań wobec siebie. Dzięki specjalistom CTU w Szczecinie terapia to nie tylko leczenie, ale i rodzaj przygody.

(Basia)

Najważniejsze jest zrozumienie, że nikt nie rozwiąże za mnie moich problemów ale kiedy chcę z nimi pracować, najważniejsze jest wsparcie drugiej osoby. To relacja ma działanie lecznicze, a najważniejsze, to pamiętać że decydując się na leczenie nie zyskuję możliwości zrzucenia na kogoś moich kłopotów, lecz staję się na tyle odpowiedzialny, by pracować nad sobą.

(Zbyszek)

Szczecińskie Centrum Terapii Uzależnień to świetni specjaliści, warci polecenia. Nie jest łatwo dotrzeć do źródeł problemów, jakie kłębią się w głowie, a jeszcze trudniej pomóc komuś tego dokonać. Terapeutom CTU ta sztuka się udała, zmieniłem sposób myślenia i postrzegania otoczenia, nauczyłem się czegoś nowego o sobie, dlatego wspieram swoją żonę w wysiłkach uwolnienia od hazardu. Pomaganie komuś trzeba zacząć od siebie, odkąd to rozumiem jest łatwiej.

(Władysław)

CTU w Szczecinie? Fachowa i rzetelna pomoc, profesjonalne podejście do Klienta. Z moim terapeutą łatwo nawiązać kontakt, a to pozwala zaufać i się otworzyć. Na każdym etapie procesu mam oparcie w wyrozumiałym rozmówcy i świetnym psychologu, który towarzyszy mi nie tylko wtedy, gdy sprawy dobrze się układają, ale pomaga również w kryzysie i trudnych momentach. Każda sesja pozwala inaczej patrzyć swoje życie i motywuje, by się zmienić na lepsze.

(Katarzyna)